[Date Prev][Date Next][Thread Prev][Thread Next][Date Index][Thread Index]

oprogramowanie "za darmo"



Witam,

Do napisania tych paru przemyslen sprowokowal mnie Tomek Fidecki (jego
list cytuje na koncu).

Od roku pracuje w Progress Software Sp. z o. o. i troche sie przyjrzalem.

Moim zdaniem polityka  "nic za darmo" (poza czasowymi licencjami
ewaluacyjnymi na w pelni komercyjne oprogramowanie wraz z pelna
dokumentacja, o ktore kazdy zainteresowany moze sie zwrocic w naszej fimie
na pismie - inna rzecz czy dostanie - to zalezy od decyzji dyrektora
naszego oddzialu) jest przynajmniej czysta.

Jesli komus potrzeba Progressa do napisania pracy naukowej - to zamiast
wysylac na liste Progressa prosbe o przyslanie kluczy - moze sie zwrocic
do dyrektora
Progress Software Sp. z o. o. Pawla Dobrzynskiego (telefony itp. na
stronie www.progress-software.pl).  Nie sadze zeby odmowil dobrze
uzasadnionej prosbie - oczywiscie zostalaby zawarta stosowna umowa
licencyjna.

Dawanie "za darmo" przez inne firmy nie jest tez wcale takie
bezinteresowne, jak to na pierwszy rzut oka moze sie wydawac:

- produkt, ktory sie "daje za darmo"  (jak np. w przypadku Solarisa na
Suna) stanowi ulamek kontraktu, ktory jest zawierany (na sprzedaz sprzetu,
uslug, oprogramowania narzedziowego, serwisu itp.), natomiast Solaris na
Intela nie stanowi aktulanie celu zarobkowego firmy Sun.
Rownie dobrze firmy sprzedajace/produkujace samochody moglyby oglosic, ze
silnik daja za darmo, a cene calosci skalkulowac tak, ze wartosc samochodu
i tak zawiera w sobie wartosc silnika. Czysty marketing. Moze nie do konca
najlepsza analogia - ale chodzi mi o pobudzenie czujnosci i myslenia.

- produkt, ktory sie "daje" nie jest faktycznie pelnym produktem
komercyjnym (roznego rodzaju ograniczenia licencyjne i/lub funkcjonalne,
n.b. ograniczenia licencyjne sa czesto - szczegolnie w naszej "tradycji"
- lamane) i w wypadku jego wykorzystania "zarobkowego" i tak trzeba
zaplacic (np. Oracle itp.)

Progress rowniez (w powyzszym znaczeniu) "daje za darmo" - produkty nowe,
ktore dopiero wchodza na rynek i sa celem strategicznym (chodzi o zdobycie
rynku i  przyciagniecie uwagi potencjalnych klientow). Tak bylo w
przypadku WebSpeeda - przez pierwszy okres od wersji 1.0 do 2.1 byla
wersja ewaluacyjna.
Rowniez Apptivity (w wersji 2.xx) bylo dostepne w wersji ewaluacyjnej.
Aktualnie ze strony www Progressa mozna sciagnac SonicMQ.

Pytanie (retoryczne) - kto w Polsce skorzystal z "darmowego" WebSpeeda,
Apptivity
a teraz SonicMQ ?

Pytanie (wielkopostne) do Tomka - czy oprogramowanie swojej produkcji tez
udostepniasz swoim klientom "za darmo" ?

Pozdrawiam,
Marek Prokop

Tomasz Fidecki wrote:

> Michal Grabarz wrote:
> >
> > Tylko dlaczego dostaje cos takiego na priva
> > przeciez to nie ja pisalem
> > A przeczytawszy list wlasciwego grupowicza musze przyznac racje
> > gtomkiemu sprzeciwowi.
> >
> > :)) pozdrawiam
> >
> > mehow
> >
> > --
> >
> > Michal Grabarz
> >
>
> Sprzeciw jest całkowicie słuszny. Inna rzecz, że studenci wybierający
> jako narzędzie swojej pracy np. Oracle'a czy Sybase'a mogą go sobie na
> potrzeby edukacyjne zciągnąć z serwera ftp, albo kupić gazetę za 15
> PLN, w której znajdzie produkt na załączonym krążku. Strategia
> popularyzacji Progress'a nie istnieje. Dostęp do produktów
> ewaluacyjnych dla zwykłego śmiertelnika jest praktycznie niemożliwy.
> To żenujące, że aby zrobić pracę naukową, trzeba żebrać o numery
> seryjne.
>
> Ostatnio, prywatnie, jakiś chłopak przesłał mi mailem wiadomość, w
> której pisze, że chce się nauczyć programować w Progress'ie. Pytał
> skąd ma zciągnąć odpowiedni software na linux'a. A ja, biedny żuczek,
> czerwieniąc się ze wstydu, odpowiedziałem mu, żeby sobie kupił 4GL
> development za 12 000 PLN. Nie wiem, co on na to, bo przestał się
> odzywać. Ale ja, na jego miejscu delikatnie mówiąć wypiąłbym się na
> niedostępne narzędzia i wziąłbym się za coś bardziej dostępnego.
>
> Nie wiem czym spowodowana jest polityka PSC w tym zakresie. Czy
> znajomość progress'a ma być jakąś wiedzą tajemną? Czy przynosi ona aż
> takie profity, że tylko wtajemniczeni guru mają mieć do niej dostęp?
> Jak widać po rynku pracy wcale tak nie jest, bowiem specjaliści od
> innych systemów baz danych są nie gorzej opłacani.
>
> Dzisiaj nawet SUN rozdaje Solarisa za darmo, a kody źródłowe sprzedaje
> po 100$.
> Może ktoś mnie oświeci, bo ja tego nie do końca rozumiem.
>
> pozdrawiam
> --
> Tomasz Fidecki
> JMS Serwis Sp. z o.o. ul. Instalatorów 7c 02-237 Warsaw Poland
> phone +48 22 846 47 81 mobile +48 501 136 122
> mailto:tfidecki@jms.com.pl
> ------
> Strona WWW:     http://pluton.pol.lublin.pl/pugpl/index.htm
> Obsluga listy:  listserv@zeto.bydgoszcz.pl
> Archiwum listy: http://www.zeto.bydgoszcz.pl/progress/index.html
> ------

------
Strona WWW:     http://pluton.pol.lublin.pl/pugpl/index.htm
Obsluga listy:  listserv@zeto.bydgoszcz.pl
Archiwum listy: http://www.zeto.bydgoszcz.pl/progress/index.html
------